czwartek, 6 października 2016

Serce a la Fabergé: limonka z miętą


Dzisiejszy post jest pierwszym w nowym roku akademickim. Pierwszy tydzień dobiega końca, ale jestem pozytywnie nastawiona, jeśli chodzi o pogodzenie napiętego planu zajęć w tym roku z tworzeniem kolejnych błyskotek :) Na dobry początek pokażę wam bogato zdobione serduszko, jakie ostatnio zrobiłam - serce w stylu Fabergé, bo i materiały są godne cara: perły, kryształy Swarovskiego, tkanina brokatowa, podwójna taśma cyrkoniowa, etc. 


Serce, podobnie jak wcześniejsze (KLIK), zostało wykończone do noszenia jako broszka lub jako naszyjnik. Zdecydowanie jestem entuzjastką rozwiązań umożliwiających jak najwięcej zastosowań. Tym sposobem sercem można spiąć szal, chustę, wpiąć je w płaszcz lub do swetra albo nosić na szyi jako niezwykle elegancki wisior. Z pewnością doda szyku i elegancji dzięki swemu unikatowemu wyglądowi.

Pora omówić koralikową połówkę :)


Przewodnimi kolorami jest złoto w różnych odcieniach, miętowy oraz biały. Kryształy Swarovskiego w barwie nasyconej żółci zostały obszyte miętowymi i miodowymi koralikami i od początku były zaplanowane jako przeciwwaga dla brokatowej tkaniny z motywem roślinnym. W tej ozdobie wykorzystałam nie tylko okrągłe, ale również te w kształcie łezek. Łezka bliżej krawędzi została obrębiona drobnymi koralikami w odcieniu ecru, które tworzą mini "szelki" dla kryształu. Przez drugą przechodzi mostek z tych samych drobinek, co szelki. Ta połowa serduszka została zdominowana przez haft koralikowy. Kryształy zostały obsadzone na gałązce wyhaftowanej z perełek i gdzieniegdzie zostały doszyte małe kwiatuszki (kwiatki pochodzą z czeskiej firmy PRECIOSA). Druga połówka serca to wspomniana tkanina brokatowa obszyta podwójną taśmą cyrkoniową, która koresponduje cyrkoniami i miętowymi perełkami z koralikową częścią broszki. Cała ozdoba ma wymiary ok. 7,5 x 7 cm i została podszyta ekoskórą w kolorze ecru.

Na koniec nie mogę nie oddać ukłonu w stronę sroczek :) Zdjęcie może nie jest najlepsze i było robione w kiepskim oświetleniu, ale nawet w takich warunkach można mniej więcej zobaczyć elegancję serduszka.


i chwila na "błysk"...

A teraz pora ruszyć do boju - kończę przygotowywać srebrzysty naszyjnik oraz kolejna broszkę. Tym razem nie będzie to serce.

1 komentarz: