"Geometria" to wisiorek, który powstał właściwie przypadkiem. Wybierając
nowe kaboszony do projektów kliknęłam pod nim "dodaj", ale bez
większego przekonania, bo ani to moja kolorystyka, ani moje wzory.
Podobno warto próbować nowych rzeczy, więc stwierdziłam, że spróbuję, co
mi szkodzi. Zamówiłam, zapłaciłam. Pora czekać na listonosza.
Po otwarciu przesyłki też mnie zbytnio nie zachwycił. Taki jakiś...co z nim zrobić? NA zachętę postanowiłam, że innych kaboszonów nie ruszę, dopóki czegoś z nim nie wymyślę i tak przymierzałam kolejne koraliki do niego. Nagle okazało się, że "hm, w sumie to fajne są te cytrynowe, idealnie pasują! O, a gdyby dać te czerwone... zaraz, gdzieś tu mam taki mięciusi chwościk... więc gdyby na nim zrobić obrączkę, o taką... a tu zrobić samemu krawatkę..."
Dalej możecie się domyślić :)
Dalej możecie się domyślić :)
Wisiorek utrzymałam w kolorystyce kaboszonu: żółty, czerwony,
pomarańczowy i niebieski. Dodałam do niego porządnego frędzla, bo duży
wyszedł. Krawatkę zrobiłam sama, ponieważ jakakolwiek inna moim zdaniem
zwyczajnie tu nie pasuje. Na zakończenie zawiesiłam go na skręcanym
sznurku i voila! Mamy to ;)
Nauka? Zaufać przypadkom!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz