Przeglądając kaboszony, jakie mam jeszcze do obszycia, natknęłam się
na... kotka. Jest u mnie już zbyt długo, ale może mi wybaczy - ma jedyną
w swoim rodzaju oprawę: skręcany sznur, taśmę cyrkoniową, haft koralikowy i
szklany koralik. Nie powinien narzekać, ale kot, to kot. Do rzeczy :)
Sam kaboszon ma średnicę 2 centymetrów (przed obszyciem). Koralikowa
ramka jest zrobiona z czarnych i białych koralików, które stanowią
przedłużenie białego tła futrzaka. Chciałam spróbować wykończyć go w
inny sposób, niż do tej pory i tym samym po odgrzebaniu kolejnych
skarbów z magicznego kuferka opatuliłam milusińskiego czarnym skręcanym
sznurem i szklanym koralikiem
Na tym etapie doszłam do wniosku, że całość może wyjść zbyt ciemna i smutna, a kotek nie będzie dobrze wyglądać. Dla rozświetlenia pracy użyłam podwójną taśmę cyrkoniową. Tył kotka jest podszyty supersuede - materiałem podobnym do zamszu.
Taśmy cyrkoniowe jako takie są świetnym materiałem - praca z nimi na początku nie jest może zbyt łatwa, ale chyba warto poświęcić trochę więcej czasu dla ostatecznego wyglądu pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz